Trochę pracy nasz kosztowało żeby doczekać się nowych trawników, w tamtym roku wyciągałam wszystkie porzucone skarby po budowlańcach , nowa ziemia została przywieziona i wyrównana. Przed posianiem trawy ziemia została przerzucona przez glebogryzarkę , później wyciągane wszystkie korzenie po zeschłej starej trawie, grabienie, ubijanie i dopiero po tych wszystkich pracach posianie trawy. Może to nie jest zrobione wszystko pod linijkę (jak robią to profesjonalne firmy) ale my jesteśmy zadowoleni z własnej pracy.
trawa rośnie w różnym tempie w zależności kiedy ją posialśmy.
Z przodu domu trawa została posiana wcześniej czas na koszenie , małe dziki zdążyły oskubać magnolię którą dostałam od koleżanki.